UZALEŻNIENI i ZALEŻNI – czy absolutnie ZNIEWOLENI w sidłach sieci???
I co dalej…powrót do początku, znowu pustka i lęk!!!
Wraz z powszechnym dostępem do internetu, coraz częstszym także w telefonie, w szybkim stopniu rośnie liczba osób uzależnionych od sieci. Prawdą jest, że dziś bez tego narzędzia – nie potrafimy wyobrazić sobie życia, gdyż w sposób znaczący – oszczędza nasz czas, jest doskonałym udogodnieniem w codziennej bieganinie, jeśli korzystamy z niego w sposób rozsądny i właściwy. Niezależnie od miejsca w jakim jesteśmy, możemy wysłać wiadomość do bliskich, a nawet załączyć wspaniałe wakacyjne zdjęcia – i to wszystko „on_line”. Nie potrzebujemy już cierpliwości i tej ekstazy związanej z tym, że powrót z wakacji – często wiązał się z organizowaniem spotkania, opowieściami i wspólnym oglądaniem zdjęć, wzbogaconym ciekawymi osobistymi komentarzami – czego nie daje kontakt w sieci. Wiadomość wysłana – zdjęcia także, często po powrocie, nie ma powodu by się spotkać, nasi znajomi wiedzą na bieżąco, jak spędzamy nasze wymarzone wakacje. Idąc dalej dochodzi do tego, że na Facebooku – znajomi mogą śledzić, nasz każdy krok, ciekawe, bo w realu nie mamy najmniejszej ochoty spotkać się z nimi, a oni często mają podobnie.
Co to zatem nam daje, pewne uczucie złudzenia, że jesteśmy dla kogoś ważni, że ktoś może zobaczyć, gdzie najchętniej spędzamy czas i z kim, często w tle towarzyszą temu kultowe kluby, puby; wiadomo, żeby dzisiaj zaistnieć, należy bywać w „odpowiednich” miejscach i z „odpowiednimi” ludźmi. Z czasem popadamy w uzależnienie, sami nie zdając sobie z tego sprawy. Bardzo łatwo popadamy w iluzję i zaczynamy wierzyć, że coś lub ktoś wypełni pustkę i lęk, które w sobie nosimy. Najczęstszą przyczyną – zwykle jest brak miłości i wewnętrznego bezpieczeństwa, często szukamy ich na zewnątrz. Niestety, to znowu kolejna iluzja (po alkoholu, nikotynie, hazardzie), którą tworzymy, by łatwiej było nam żyć przez pewien czas, by radzić sobie na swój sposób, co paraliżuje nasze życie. Rozwiewając te iluzję, często kolejne uzależnienie nie wypełni tej pustki – to droga na skróty, jak każde inne uzależnienie, prowadzi nas stopniowo do upadku. Mnóstwo kontaktów na portalach społecznościowych, stwarza iluzję, że nie jesteśmy sami. Niestety często mając kilkaset kontaktów – nie znamy tych osób, nic o nich nie wiemy i jeśli tylko spojrzymy na to w realny sposób, z większością nich, nigdy się nie spotkamy…. Dlaczego zatem, tak bardzo lubimy godzinami siedzieć w sieci i co nam to głównie daje??? Odpowiadając najprościej, net staje się najlepszym sposobem na pustkę, lęk, stres, osamotnienie, izolację, chwilowo pozwala zapomnieć o problemach, kłopotach i z czasem zupełnie nie wiadomo kiedy, staje się groźnym nałogiem.
Tak, jak w przypadku każdego nałogu dzieje się to stopniowo, wypełniając coraz więcej przestrzeni w naszym życiu, na plan dalszy schodzą obowiązki, spotkania z ludźmi, gdyż często jest to dla nas znacznie bezpieczniejszy sposób spędzania czasu. Obcując realnie z ludźmi jesteśmy często narażeni na różnego rodzaju konfrontacje, czasami zupełnie nieprzewidywalne zdarzenia, w związku z którymi często ponosimy jakieś koszty emocjonalne, czasami zupełnie nie wiemy, jak „naprawić” te relacje. Istotne jest, że daje kontakt osobisty z drugim człowiekiem, a my ludzie jesteśmy istotami stadnymi – którzy od zalania dziejów żyli w grupie. Zupełnie inaczej jest w sieci, za każdym razem, kiedy jesteśmy z czegoś niezadowoleni – możemy się „wylogować” i zapomnieć o kłopocie. Kiedy mamy pustkę i wiele lęku w sobie, takie rozwiązanie na początku wydaje się „doskonałe” bez żadnych skutków ubocznych. Sieć to z pewnością rewelacyjny wynalazek XX wieku, ale czy na pewno??? Po jakimś czasie okazuje się, że internet towarzyszy nam od samego rana do wieczora, zastępując bliskie spotkania z kolegami, rodziną, często powodując poważne zaniedbania w nauce, pracy i co najważniejsze zupełnie odrealnienie, gdyż będąc w sieci wszystko jest możliwe i bardzo proste. Kiedy mamy totalnego „doła” z przyjemnością pozwalamy sobie na szybkie zakupy i nawiązywanie szybkich, niestety nic nie wnoszących relacji w nasze życie i vice versa.
Najczęściej relacje te są płytkie, nie dające poza iluzją nic więcej (sporadycznie tylko przekształcają się w coś więcej), ale dają złudne poczucie bezpieczeństwa – że nie zostaniemy zranieni, odrzuceni, wyśmiani, gdyż pozbawione są interakcji. Jednakże zdarzają się przypadki „wypełnienia” całej naszej pustki wirtualnymi znajomościami, wówczas przeżywamy, że ktoś nie odpisał w taki sposób, jak tego oczekiwaliśmy, nie zgodził się z nami w pewnych tematach itd. Zawsze im silniej jesteśmy uzależnieni, tym większe nasze rozczarowanie. Mijają miesiące, a my żyjemy, rozmyślając o tym, co naprawdę nigdy się nie zdarzyło, a co zdarzyć by się mogło??? Należy zwrócić uwagę, na fakt, że większość zawieranych znajomości, dzieje się bez większego wysiłku, a Ty ulegasz złudzeniu, że oto właśnie znalazłeś się we właściwym dla siebie miejscu. Możesz cieszyć się absolutną akceptacją, jakiej nigdy wcześniej nie miałeś, ale skrycie zawsze o tym marzyłeś, a teraz to masz!!! Często nie zdajesz sobie sprawy z tego, że popadłeś w kolejna iluzję, która prędzej czy później, okaże się tylko kolejną pułapką, z której trudno się samemu wydostać.
Uzależnienie od sieci, odciąga nas od tego, by zobaczyć siebie i zadbać o siebie w inny sposób, docierając do powodów i przyczyn naszego podłego wewnętrznego samopoczucia, wypełnionego pustką i lękiem. Często boimy się, z czym w samym sobie moglibyśmy się spotkać? Pragnę zwrócić uwagę, że praca z samym sobą, na początku może być ciężka emocjonalnie (często to pierwszy raz kontakt z trudnymi emocjami), ale zwykle po każdej sesji, zyskujemy wewnętrzną siłę i zainteresowanie, jakim mechanizmom nieświadomie podlegamy, niezależnie czy tego chcemy, czy nie… Mogę śmiało Was zapewnić, że wraz z wewnętrznym rozwojem wzrasta nasze poczucie wartości i miłości – do którego możemy dotrzeć tylko my sami!!! Z naszym osobistym problemem, niestety musimy zmierzyć się sami, być może korzystając z pomocy psychoterapeuty, ale motywacja i odwaga musi pochodzić z naszego wnętrza. I wówczas zaczyna się prawdziwy kontakt z samym sobą i tylko tą drogą możemy wypełnić tę zalewającą nas pustkę i pozbyć się lęków, które tak bardzo paraliżują nasze codzienne życie. Często po wielu nieudanych samodzielnych próbach, zerwania z uzależnieniem od sieci, młodzi ludzie najczęściej za namową rodziców, zgłaszają się do specjalisty, często kiedy wyniki w nauce znacznie się pogorszyły albo dziecko już nie chodzi do szkoły – bojąc się kontaktów z rówieśnikami. Dodatkowym elementem totalnego odrealnienia są gry komputerowe – gdzie nie ma rzeczy niemożliwych.
Korzystając z sieci, warto mieć na uwadze, że można się od niej uzależnić. Warto uczciwie odpowiedzieć sobie na parę poniższych pytań, twierdzące odpowiedzi mogą świadczyć, że być może już pojawił się problem uzależnienia:
- czy ktoś zwrócił Ci uwagę, że bardzo wiele czasu spędzasz przed komputerem?
- czy możesz robić coś innego, zamiast korzystania z sieci i cieszyć się podobnym zadowoleniem?
- jak często obiecywałeś sobie, że odbierzesz tylko pocztę, a potem siedziałeś przed komputerem, zaniedbując obowiązki w nauce i inne?
- czy rezygnowałeś z realnych spotkań z przyjaciółmi na korzyść internetu?
Pamiętaj, że UZALEŻNIENIE to zawsze ZNIEWOLENIE!!! A wówczas, nie Ty jesteś tym, który sprawuje kontrole nad życiem, tylko to UZALEŻNIENIE sprawuje kontrolę nad Tobą!!! Nie dopuść do tego!!!