Pani Ewo, załóżmy, że żyjemy w kilkuletnim związku – nagle zaczyna brakować rozmowy, zrozumienia, przestajemy się komunikować, jakby zamykamy się sami w sobie. Dlaczego tak się dzieje?
Można by powiedzieć, że zwykle kiedy wkrada się rutyna, coś zamiera i tak samo jest ze związkiem. Umiera, kiedy przestajemy dbać o związek. Wszystko, co żyje potrzebuje zadbania, opieki – kwiaty, zwierzęta, po prostu wszystko. Idąc dziś przez park, mogłam zaobserwować, że kobieta będąca na spacerze mówiła tak pieszczotliwie do swojego pieska… Aż miło było posłuchać, mówiła do niego z taką miłością, jakby był dla niej najważniejszy ze wszystkich czworonogów i z pewnością był…
Zdarza się, że nie umiemy rozmawiać o drobnych rzeczach, których codziennie zdarza się mimo wszystko wiele. Zdarza się ich wiele, jeśli świat i partner jest dla nas interesujący. Nie zdarza się zwykle nic, kiedy my sami jesteśmy znudzeni sobą i światem. Jeśli my jako jednostka jesteśmy ciekawi ludzi, świata i siebie, zwykle mamy wiele do powiedzenia. Wszystko zależy od tego, jak blisko jesteśmy z samym sobą, a potem możemy być blisko z drugim człowiekiem. Jeśli mamy swój świat, możemy go dzielić z partnerką/partnerem – nie czekamy wówczas, aż partner zbuduje nasz świat i nie będzie całym światem…
Brak reakcji na zaproszenie do rozmowy, powiedzenie o uczuciach, potrzebach – jest wystarczającą odpowiedzią?
Ważne by umieć nazywać i rozpoznawać swoje uczucia, tylko wtedy możemy o nich rozmawiać i dzielić się nimi. Jeśli nie rozpoznajemy ich w sobie, jak możemy się nimi dzielić. Każdego dnia, każdej godziny i w każdej chwili tak wiele dzieje się w nas, że z pewnością można się tym dzielić. I wtedy, to co dzielone – mocno cementuje związek. Wtedy możemy odpowiadać na potrzeby partnera i znamy swoje potrzeby, które chcemy by były zaspokojone.
Dalsza część artykułu znajduje się na stronie www.veronique.pl