Rzeczy są jakie są – to my nadajemy im wartość i znaczenie, przez to jak patrzymy na nie. Wystarczy, że zmienimy spojrzenie, a wszystko ulegnie zmianie. Z Ewą Guzowską (www.psychoterapia-coaching.pl) – psycholog, psychoterapeutką, coachem – rozmawia Marta Jacukiewicz, dziennikarka, która prowadzi bloga Niedoskonała Ja.
Pani Ewo, jakie są składowe szczęścia?
– Prawdopodobnie, każdy będzie miał inny pogląd na swoje szczęście, ponieważ każdy z nas inny, a przy tym taki sam. W moim poczuciu szczęście to przede wszystkim świadomość – kiedy zaczynamy być świadomi siebie, innych, życia, to z pewnością przybliża nas do szczęścia.
Niestety, droga do tej świadomości często jednak nie jest usłana samymi przysłowiowymi różami…
– Dlatego kolejnym bardzo istotnym składnikiem jest akceptacja siebie i innych wokół, ponieważ to pozwala być „tu i teraz” bez ciągłych roszczeń, zażaleń i chęci poprawiania wszystkiego i wszystkich wokół. Rzeczy/sprawy/sytuacje są jakie są – to my nadajemy im wartość i znaczenie, przez to jak patrzymy na nie. Wystarczy, że zmienimy spojrzenie, a rzecz/sprawa/sytuacja ulegnie zmianie. Przychodzimy na świat by się rozwijać, a więc będzie nasz własny rozwój, ponieważ nic ponad to nie ma. Mam na myśli rozwój duchowy, bo to on jest tym, który czyni nasze życie lepszym, bardziej wrażliwym i subtelnym. Należy wymienić również miłość i radość, bo czym byłoby życie bez miłości… Jest wiele innych składowych, dla jednych będą ważne te, dla innych może inne…
Kiedy odczuwamy szczęście?
– Uważam, że to kiedy je odczuwamy, zależy od tego, jak szczęśliwi jesteśmy w sobie. Ktoś może być w najpiękniejszych miejscach na świecie i nie czuć niczego szczególnego, powie „ładnie tu”, bo to podpowiada mu jego głowa. Ja czuję ogromne szczęście kiedy wyruszam na rowerze poza miasto, na łono przyrody, ale czuję je w każdej chwili – nie musimy wyruszać zbyt daleko by je poczuć, wystarczy, że będziemy bardzo blisko siebie. I to daje ogromne szczęście – pogodzenie ze sobą i ze światem.
Życie jest pełne niespodzianek… A w przypadku kiedy robimy coś, czego nie lubimy – możemy mówić o szczęściu?
– Wszystko zależy od tego, czy coś w jakiś sposób nam to rekompensuje. Jeśli już wiemy, że robimy to, czego nie lubimy, to może nadszedł czas by to zmienić. Życie jest pełne zmian, dlaczego tej zmianie nie pomóc? Może zabierać wiele czasu i pracy, ale w końcu to wychodzi nam na zdrowie. Jeśli robimy coś czego nie lubimy to zwykle jesteśmy w konflikcie wewnętrznym, a kiedy taki stan długo się utrzymuje to możemy zacząć chorować itd.
Dalsza część artykułu znajduje się na stronie planetakobiet.com.pl