Pani Ewo, kim są „zranieni single”?
To co pierwsze przychodzi mi na myśl, to zranione uczucia osób, które zdecydowały się otworzyć, zaufać, wyjść ze strefy komfortu, a potem doświadczyły czegoś, co „zburzyło” ich dotychczasowe życie u podstaw. Fundamenty konstrukcji psychicznej najczęściej ulegają destrukcji. Zdarza się, że rany te ulegają zabliźnieniu po długim czasie, ale jeśli taki człowiek ponownie spotka się z kolejnym rozczarowaniem… bywa różnie.
Pod jakim kątem wirtualne znajomości są bezpieczniejsze od tych, które nawiązujemy w realnym życiu?
Trudno odpowiedzieć jednoznacznie czy wirtualne znajomości są bezpieczniejsze, ponieważ wszystko zależy od tego, czego chcemy od związku… Czy związek wirtualny jest tylko przez chwilę, a potem przechodzi w realną znajomość czy przez cały czas to wirtualna znajomość? Absolutnie, wirtualna znajomość nie daje bezpieczeństwa, by ustrzec nasze stany świadomości przed zranieniem, ponieważ daje mnóstwo okazji do zdrad, kłamstw, oszustw… Żyjąc w wirtualnym świecie życie wydaje się dość płaskie, ponieważ człowiek jest „zwierzęciem stadnym”- potrzebuje drugiego, realnego człowieka, by porozmawiać na żywo, potrzebujemy dotyku, czego wirtualny świat nie daje. Z drugiej strony to też ryzyko, że trafimy na fałszywe profile.
Relacje w wirtualnym świecie wymagają również czasu, a skoro go nie mamy, bo ciągle za czymś biegniemy – będziemy mieć go na podtrzymywanie relacji w Internecie?
Jeśli chodzi o portale internetowe to można być kimkolwiek, kim tylko chce się być. Wystarczy zamieścić ładne zdjęcie i wspaniały opis np. jestem lekarzem w Syrii, a potem wykreować siebie – jak tylko chcemy, ukrywając wszelkie kompleksy. Mało tego, można mieć wiele wielbicielek, które traktują to poważnie i zaczynają „żyć” i być częścią tych wszystkich kłamstw…
Jeśli ktoś jest nieśmiały, albo denerwuje się w kontakcie z drugim człowiekiem „na żywo” to niech zacznie zażywać tabletki na uspokojenie. Portal randkowy jest odpowiednim miejscem dla tych, którzy się ciągle czegoś „boją”?
Z pewnością portal randkowy nie jest remedium na „nieśmiałość”, podobnie tak jak leki uspakajające. Jeśli pojawiają się tego typu problemy to należałoby się tym zająć i rozwiązać to we właściwy sposób – psychoterapeutyczny. Jeśli osoba jest nieśmiała i cicha, to tak naprawdę, powinna bardzo ostrożnie wchodzić w relacje, by potem nie leczyć latami zranionych stanów świadomości.
Z czego więc wynika przedłużanie wirtualności i brak chęci do spotkania twarzą w twarz, mimo, że wirtualna znajomość kwitnie?
Współczesny człowiek jest dość samotny, może dlatego szuka jakiegokolwiek kontaktu z drugim człowiekiem, a portale społecznościowe dają taką możliwość… Patrząc na dzisiejszą młodzież, głównie komunikuje się za pomocą Internetu. Podejście do związku bardzo zmieniło się w dzisiejszym konsumpcyjnym – przede wszystkim – świecie. Młodzi ludzie, którzy już doświadczyli odrzucenia, zdrady, kłamstw, mogą z dużą dozą nieufności wchodzić w związki, a jeśli już to mogą mieć dystans do drugiej strony. Zawiedzione zaufanie jest trudne do odbudowania, potrzeba czasu na zabliźnienie się ran.
Dalsza część artykułu znajduje się na stroniemojafigura.com