Ostatnio, coraz częściej to słowo – jest wg mnie mocno nadużywane, a tu mam na myśli, że często w korporacjach – najzwyklejsze krytykowanie nazywane jest coachingiem, a osoba wychodzi z gabinetu szefa, zamiast motywacji, czuje się, po prostu – totalnie do niczego, jeszcze gorzej niż przed wejściem do niego. Z obserwacji wynika, że osoby, które bardzo często – mają problem z ogarnieciem siebie, ogarniają innych – tak jest zwykle prościej.
Dobrze poprowadzony coaching, może naprawdę wiele zmienić w osobie – tutaj pod względem osobistym (life coaching), jak i też zawodowym (biznes co aching).Mam tu na myśli trwałą zmianę w osobie.
Inspirujące jest także to, że uwzględnia nasze indywidualne różnice i dla każdego można zastosować różne narzędzia pracy. Generalnie stronię, od takiej formy, że coś usłyszymy i to spowoduje u nas wielką zmianę, choć też tak się zdarza. Ważne by osoba całkowicie zgodziła się na tę zmianę. Zdarza się, jednak i tak, że zmiana się ma dokonać i jakoś dokonuje, ale budzi to w osobie osobisty konflikt – a to już jest temat – sięgający znacznie głębiej, czasami prowadzi do rozdarcia wewnętrznego i z pewnością nie powoduje większej efektywności w wybranej do pracy dziedzinie życia. Prędzej czy później prowadzi nas do smutku, braku radości i satysfakcji z życia.
Dalsza część artykułu znajduje się na stronie ZnanyLekarz.pl