– Szantażysta ma swój cel do osiągnięcia, nie patrzy na koszty jakie poniesie jego ofiara. Brak świadomości, że ktoś czerpie głównie swoje korzyści, czyni nam jeszcze większą krzywdę, gdyż nie wiemy, że możemy na to skutecznie zareagować. Z Ewą Guzowską (www.psychoterapia-coaching.pl) psycholog, psychoterapeuta, coach rozmawia Irena Lemiszka.
Pani Ewo, w bliskich relacjach możemy mówić o szantażu emocjonalnym czy o zwyczajnym nieporozumieniu?
Szantaż emocjonalny bardzo często spotykany w związkach nazywamy nieporozumieniem – dlatego, że najczęściej boimy się coś stracić. Zbyt mocno koncentrujemy się na potrzebach drugiej osoby i podporządkowujemy jej swoje własne. Za iluzję bezpieczeństwa i spokoju unikniemy konfliktu w danej chwili, ale nie widzimy tego, że pozbawiamy się szansy na zdrowy związek. To się zwykle powtarza się w przyszłości. Zdarza się i tak, że te zawalcowane formy manipulacji tłumaczymy na wygodne dla siebie sposoby, bo nie chcemy zobaczyć jak jest naprawdę. To mogłoby zmienić całkowicie stery relacji czy też ją zakończyć, a przecież wiemy, że o relacje należy dbać i że trzeba godzić się na kompromisy…
Co nie jest takie łatwe… A kiedy nieporozumienie zamienia się w szantaż?
Szantaż kojarzy się nam zwykle z groźnym światem kryminalistów, gróźb, wymuszania pieniędzy. Dość ostry wydźwięk słowa „szantaż” pomaga dostrzec chaos, nierówność sił, jednostronne kompromisy jakie panują w związku i przywrócić ostrość widzenia. Osoba która nami manipuluje, powoduje, że zapominamy o fakcie jakim jest to, że sami potrafimy sobie radzić. Możemy radzić sobie doskonale, jednak będąc w obecności tych osób czujemy się zdezorientowani, pogubieni i bezsilni. Manipulatorzy pozwalają się nam zbliżyć do siebie, a kiedy dostają to, czego chcą – stawiają na swoim, uciekają się do szantaży i gróźb, nie szczędząc nam poczucia winy, jeśli ich prośby nie zostaną spełnione. Zwykle to osoby miłe a czasami może nawet pokrzywdzone przez los, że nie przychodzi nam na myśl, że mogą stanowić zagrożenie. Trzeba podkreślić, że istnienie szantażu emocjonalnego w bliskim związku nie skazuje go od razu na zagładę. Oznacza to jednak, że uczciwie należy spojrzeć na zachowania, które przyczyniają się do naszego cierpienia, skorygować i stawiać ponownie silne fundamenty, na których będzie można się oprzeć.
W bliskich relacjach, ale nie tylko w związku możemy spotkać się z szantażem emocjonalnym, bo również w przyjaźni?
Często cierpimy z powodu osób najbliższych, ponieważ chcemy relacji z nimi, a czasami bardzo trudno wyjść z pewnych relacji, czy wręcz to nawet niemożliwe w relacji dziecko-rodzic. Nasze oczekiwania zwykle czynią nas nieszczęśliwymi, ponieważ diametralnie często rozjeżdżają się z rzeczywistością. Zdarza się tak, że szantażysta nie pozwala nam dostrzec jak nami manipuluje, a jego czyny przykrywa gęsta mgła. Ta mgła odwołuje się do lęku, poczucia obowiązku, poczucia winy, poczucia wstydu, odrzucenia itd. Nie odchodzimy, nie przeciwstawiamy się – czując się tym bardziej zobowiązani do dawania im tego czego od nas oczekują. Niezwykle trudno przebić się przez tę mgłę i zobaczyć z czym mamy do czynienia…
Dalsza część artykułu znajduje się na stronie www.planetakobiet.com.pl